Mandat byłby stosunkowo bezbolesnym zakończeniem incydentu. Okazało się jednak, że na mandacie skończyć się nie mogło.
W sobotnie południe policjanci w zakamarkach Milicza zauważyli na Dąbrowskiego mężczyznę, który w miejscu publicznym załatwiał potrzebę fizjologiczną. To wybryk nieobyczajny, policjanci postanowili go wylegitymować. Wtedy się zaczęło. Padły ciężkie słowa, była też odmowa wykonywania poleceń. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego. Niezwłocznie po obezwładnieniu zatrzymany mężczyzna został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu w celu wykonania dalszych czynności służbowych z jego udziałem. Szybko okazało się, co było powodem tego, że agresor tak bardzo chciał uniknąć kontaktu z policjantami – otóż 42-letni mieszkaniec Twardogóry był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Oleśnicy w celu doprowadzenia do najbliższego aresztu śledczego. W związku z tym mężczyzna do czasu wykonania sądowego nakazu został zatrzymany w celi policyjnego aresztu w Miliczu. Za popełnione wykroczenie mężczyzna został ukarany mandatem.
W poniedziałkowy poranek policjanci zgodnie z sądowym nakazem przewieźli zatrzymanego mężczyznę do Aresztu Śledczego we Wrocławiu celem odbycia zasądzonej kary.

czytaj też  Mój prąd - pieniądze z haczykami
Poprzedni artykułIle waży drzewo?
Następny artykułKilka porcji…