Od dwóch tygodni policja szuka bandyty, który po strzelaninie w okolicy miejscowości Baranowice (gmina Milicz) uciekł do pobliskich lasów.
21 czerwca ok godz. 3.30 dwaj mężczyźni włamali się do budynku stacji paliw. Ukradli papierosy i odjechali. Właściciela stacji obudził alarm zamontowany w budynku. To spowodowało przyjazd policji, która rozpoczęła pościg. Sprawcy nie reagowali na sygnały do zatrzymania się. W pewnym momencie porzucili samochód w lesie i uciekli pieszo. Wówczas doszło do wymiany ognia. W czasie strzelaniny jeden z napastników zginął, a policjant został ranny w okolice szyi.
W lasach w pobliżu Baranowic, gdzie bandyci porzucili kradziony wcześniej samochód, drugiego ze zbiegów szukało ponad 400 policjantów z Dolnego Śląska i Wielkopolski. Funkcjonariuszy na ziemi z powietrza wspierały dwa helikoptery. Niestety, do dziś nie udało się zatrzymać uciekiniera. – Mogę powiedzieć jedynie tyle, że prowadzimy działania operacyjne. Dokonaliśmy określonych ustaleń, ale nie będziemy o tym informować opinii publicznej – mówi oficer prasowy dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski.
Obaj bandyci pochodzą ze Świdnicy. Nieoficjalnie wiadomo, że byli członkami grupy przestępczej.