Popołudniowy pościg za pijanym kierowcą zakończony sukcesem. Okazało się że w organizmie miał 1,2 promila alkoholu!
We wtorkowe popołudnie w Policach w gminie Krośnice policjanci chcieli zatrzymać do kontroli Renault Lagunę. Samochód jechał za szybko. Kierowca zatrzymał się kilkanaście metrów od umundurowanego policjanta, po czym nawrócił i zaczął uciekać. Zaczął się pościg na sygnałach, świetlnych i dźwiękowych. Kierowca nie reagował i dalej uciekał. Mężczyzna skręcił w boczną drogę, gdzie po przejechaniu około kilometra zatrzymał pojazd. Policjanci jadący za uciekinierem natychmiast podbiegli do jego samochodu i używając siły fizycznej wyciągnęli mężczyznę z samochodu. Szybko okazało się dlaczego 31-letni mieszkaniec sąsiedniego powiatu ostrowskiego tak bardzo chciał uniknąć kontaktu z policjantami – otóż badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie 1,2 promila alkoholu! W związku z tym policjanci doprowadzili zatrzymanego kierowcę do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu. Później mężczyzna został zwolniony. Samochód trafił na parking strzeżony.

Sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie, gdzie mężczyzna odpowie za ujawnione dwa przestępstwa oraz jedno wykroczenie drogowe. Policjanci przypominają, że za ucieczkę z miejsca kontroli drogowej i kontynuowanie jazdy pomimo polecenia do zatrzymania pojazdu mechanicznego wydanego przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu
drogowego, poruszającą się pojazdem przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Natomiast za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata oraz orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Świadczenie pieniężne może być orzeczone przez sąd nawet do kwoty 60 tysięcy złotych. Postępowanie jest w toku.

Poprzedni artykułTrybunał nie trybunał, ale to ciekawe orzeczenie
Następny artykułŚlisko i słono