Chciał popatrzeć na ogień. Spowodował straty na ponad 100 tys. zł
Zaczął od podpalenia pola. Akcja straży tak mu się spodobała, że podpalił zabudowania gospodarcze. Mężczyzna w momencie podkładania ognia był pijany. Przyznał się do winy. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
W Wielkopolsce mamy suszę hydrologiczną. Poziom wód w rzekach jest niewielki, podobnie wskaźnik wilgotności gleby. – Wystarczy iskra z samochodu lub rzucony niedopałek i pożar gotowy – mówi st. kpt. Tomasz Patryas, oficer prasowy PSP w Krotoszynie.
Trzy pożary i zapalniczka
Pierwsze wezwanie do pożaru pola strażacy z PSP w Krotoszynie dostali 21 lipca po godz. 17. Kolejny raz do palącego się zboża zostali wezwani przed godz. 20. Oba pola znajdowały się w odległości 200 metrów od siebie pomiędzy miejscowościami Benice a Wielowieś. Niespełna godzinę później w płomieniach stanęła stodoła w drugiej z tych wsi. – Charakter tych zdarzeń mógł świadczyć o podpaleniach – mówi rzecznik krotoszyńskiej PSP.