Miliccy policjanci znów udowodnili, że hasło **„Pomagamy i chronimy”** to coś więcej niż tylko napis na radiowozie. Tym razem funkcjonariusze zajęli się… **dwoma małymi uciekinierami**, którzy bez pytania postanowili ruszyć na swoją pierwszą „wyprawę” po Miliczu.
### **5-latek samotnie przy kąpielisku, 2-latek na czworaka do sąsiadów**
Zaczęło się niewinnie – **5-letni chłopiec samotnie spacerował przy ul. Wesołej**, w pobliżu kąpieliska „na Karłowie”. Zauważyła go znajoma policjantki, która – choć była po służbie – od razu ruszyła do działania. Chłopiec był zdezorientowany i nie potrafił powiedzieć, jak się nazywa ani gdzie mieszka.
Policja szybko pojawiła się na miejscu i rozpoczęła poszukiwania opiekunów. Wtedy pojawił się kolejny „wątek” tej dziecięcej eskapady – **mieszkaniec jednej z pobliskich posesji poinformował, że… do jego domu doszedł na czworaka inny mały chłopczyk**, ledwie dwuletni! Maluch był wyraźnie wyczerpany, a kontakt z nim był bardzo ograniczony.
### **Bracia odnalezieni – radość na ich widok mówiła wszystko**
Obaj chłopcy byli do siebie bardzo podobni. Gdy się zobaczyli, **natychmiast się ucieszyli** – było jasne, że to rodzeństwo. Policjanci ruszyli dalej – tym razem na trop rodziców.
### **Mama usypiała siostrzyczkę – chłopcy wyszli przez taras**
Po kilkunastu minutach funkcjonariusze dotarli do jednego z domów w okolicy. Drzwi tarasowe były otwarte, więc weszli. W środku zastali **23-letnią kobietę**, która **usypiała półroczną córeczkę**. Zaskoczona obecnością policjantów, szybko wyjaśniła, że chłopcy to jej synowie.
Okazało się, że podczas gdy mama zajęta była usypianiem niemowlaka, starszy brat otworzył drzwi tarasowe i wyruszyli na spacer. Jeden poszedł w kierunku kąpieliska, drugi – raczkując – trafił do sąsiadów.
### **Chłopcom nic się nie stało. Sprawą zajmie się sąd rodzinny**
Dzięki czujności świadków i szybkiej reakcji policji **dzieci wróciły całe i zdrowe do domu**. Mama była trzeźwa, a sytuację potraktowała jako **cenną lekcję czujności**. Policjanci zgodnie z procedurą przekażą informacje do **wydziału rodzinnego sądu w Miliczu**, który zdecyduje o ewentualnych dalszych krokach.
—