52-latek ukradł pieniądze z mieszkania swojego sąsiada. Niestety gotówka nie została odzyskana, gdyż sprawca kradzieży tak szybko jak ją zdobył, tak szybko zdołał wydać na swoje potrzeby. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, gdzie podejrzany może usłyszeć wyrok do 5 lat pozbawienia wolności.

Do Komendy w Miliczu zgłosił się mieszkaniec jednej z wiosek w gminie Krośnice i powiadomił, że ktoś ukradł mu pieniądze przechowywane w miejscu zamieszkania. Pokrzywdzony zeznał, że w okresie ostatnich kilku dni zginęło mu z domu kilka tysięcy złotych, które miał ukryte w kuchni w miejscu tylko mu znanym.

Zaraz po zgłoszeniu tej kradzieży sprawą zajęli się miliccy policjanci z wydziału kryminalnego. Dokonane ustalenia wraz z zebranymi informacjami szybko doprowadziły policjantów do złodzieja pieniędzy. Okazał się nim sąsiad pokrzywdzonego, któremu sprawca dorywczo pomagał przy drobnych pracach domowych bywając czasami w jego mieszkaniu. Już trzy dni po zgłoszeniu policjanci zatrzymali 52-letniego mieszkańca gminy Krośnice. Ponieważ mężczyzna w chwili zatrzymania miał w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu, do czasu wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy został osadzony w celi policyjnego aresztu.

Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzut dokonania kradzieży pieniędzy i po przesłuchaniu został zwolniony. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Niestety skradziona gotówka nie została odzyskana, gdyż podejrzany zdołał już wydać pieniądze na własne wydatki.

Poprzedni artykułOplem w opla
Następny artykułZasnął za kółkiem