Kaliski Kościół odmawia współpracy z sądem. Nie pokaże akt księdza pedofila.
Biskup kaliski Damian Bryl bierze przykład z szefa episkopatu i odmawia wydania „poufnych dokumentów kościelnych”. Poucza też sąd, by od Kościoła trzymał się z daleka. – A na mediacje z nami nie przyszedł. Bał się, że mu serce zmięknie – zauważa ofiara księdza pedofila. O sprawie pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza.
Stawka w tej sprawie jest niebagatelna i nie chodzi tylko o milion złotych zadośćuczynienia, którego zażądali od diecezji kaliskiej bracia Jakub i Bartłomiej Pankowiakowie, molestowani w dzieciństwie przez ks. Arkadiusza H. z Pleszewa. Kościół płacić nie chce, ale ważniejsza od pieniędzy jest ochrona kościelnych tajemnic.
Więcej w Gazecie – klik
Wcześniej o tej sprawie pisaliśmy między innymi tutaj zaś o sprawie innego drapieżcy, który grasował m.in w Miliczu TU
Sprawa zaczęła się po emisji filmu braci Sekielskich Zabawa w chowanego

Poprzedni artykułNieodległe lasy walczą z groźnym szkodnikiem, sprawdź gdzie przed wycieczką na grzyby
Następny artykułW kolejce do szczepień