W czwartkową noc policjanci patrolujący zaspany Milicz na Trzebnickiej zauważyli VW Golfa, który jechał na zakazie wjazdu. No i się zaczęło
Policjanci zatrzymali Golfa do kontroli drogowej. Samochodem kierował 37-letni mieszkaniec Milicza. Mężczyzna był trzeźwy, ale okazało się, że nie ma prawa jazdy, gdyż zostało mu ono zatrzymane w czerwcu bieżącego roku. Ponadto policjanci ustalili, że VW Golf nie posiadał aktualnych badań technicznych, a zamontowane na nim tablice rejestracyjne pochodziły zupełnie od innego pojazdu.
W trakcie kontroli drogowej mężczyzna zachowywał się bardzo nerwowo, co wskazywało, że mógł być pod wpływem niedozwolonych substancji. W związku z tym policjanci użyli wobec zatrzymanego kierowcy tester do wykrywania narkotyków w organizmie ludzkim – tester wykazał, że mężczyzna był pod wpływem amfetaminy. Policjanci uniemożliwili mężczyźnie dalszą jazdę, samochód został odholowany na parking strzeżony. Kierowca zaś został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego krew do badań laboratoryjnych na zawartość niedozwolonych substancji – od wyniku tych badań będzie uzależniony dalszy tok postępowania w tej sprawie. Jeśli wynik badań laboratoryjnych potwierdzi obecność amfetaminy we krwi kierowcy, to sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie, gdzie mężczyzna poniesie konsekwencje prawne takie same jak nietrzeźwi kierowcy. Przypominamy, że za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata oraz orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Świadczenie pieniężne może być orzeczone przez sąd nawet do kwoty 60 tysięcy złotych.












