Tym razem nie było suszarki, a akcja ratowania życia. 56-letni kierowca był bliski zasdłabnięcia za kierownicą, zatrzymał się przy radiowozie w miejscu gdzie policjanci kontrolowali prędkość. Policjanci po udzieleniu mężczyźnie pomocy wezwali karetkę, która zabrała pacjenta do szpitala.

Do zdarzenia doszło w Dziadkowie na krajowej 15. Obok radiowozu zatrzymał się samochód marki Renault – mężczyzna siedzący za kierownicą powiedział policjantom, że bardzo źle się czuje i poprosił o pomoc. W ocenie policjantów – z których jeden ma tytuł ratownika uprawniający do udzielania kwalifikowanej pomocy przedmedycznej – mężczyzna miał wyraźne objawy niewydolności krążeniowo – oddechowej, dlatego funkcjonariusze natychmiast przystąpili do udzielania niezbędnej pomocy kierowcy. Policjanci monitorując funkcje życiowe mężczyzny jednocześnie wezwali zespół ratownictwa medycznego.

czytaj też  Coraz bardziej zuchwali
Poprzedni artykuł4 mandaty na Dolnym Śląsku
Następny artykułRowerzyści sobie nie krzywdują