W policyjnym areszcie skończył się złodziejski rajd kobiety i dwu towarzyszy. W trzech marketach tej samej sieci ukradli słodycze i inne artykuły spożywcze o wartości prawie 1800 złotych. Mogą mieć nawet pięć lat na przemyślenia.
W czwartek policjanci zostali powiadomieni, że w jednym z marketów przy ul. Krotoszyńskiej w Miliczu skradziono produkty o łącznej wartości ponad 400 złotych. Z nagrania sklepowego monitoringu wynikało, że sprawców kradzieży było trzech, w tym jedna kobieta. Okazało się, że kilka minut wcześniej te same osoby w podobny sposób okradły sklepy tej samej sieci marketów w Krośnicach oraz w Miliczu przy ul. Trzebnickiej. Sposób działania złodziei był taki sam – jeden z mężczyzn obserwował personel sklepowy, a kobieta i drugi z mężczyzn w tym czasie chowali produkty pod długie płaszcze, w których weszli do sklepu. Sprawcy ukradli kawę, markowe bombonierki, czekolady i inne słodycze. Po zliczeniu skradzionych produktów okazało się, że ich łączna wartość wyniosła prawie 1800 złotych.
Policjanci sprawdzili cały Milicz i okoliczne miejscowości, ale szajka grasowała już w pobliskich Zdunach w woj. wielkopolskim. Okazało się, iż także tam w jednym z marketów dokonali kradzieży artykułów spożywczych o wartości prawie 500 złotych. Miliccy policjanci niezwłocznie pojechali do Zdun i przekonwojowali do Milicza zatrzymanych sprawców kradzieży sklepowych. Zatrzymani to 37-letnia kobieta oraz dwaj mężczyźni w wieku 21 i 55 lat, wszyscy to mieszkańcy woj. opolskiego. W samochodzie osobowym marki Nissan, którym poruszali się sprawcy, policjanci znaleźli wszystkie skradzione produkty – odzyskany towar wrócił do sklepów.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie zatrzymane osoby usłyszały zarzuty popełnienia przestępstw przeciwko mieniu. Po przesłuchaniu podejrzani, którym grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności zostali zwolnieni. Postępowanie jest w toku, a sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie.