Piekielnie niebezpieczne Ave Maria. Nie daj się nabrać przestępcom
Pieśń Ave Maria stała się jednym z nieodłącznych elementów ślubów kościelnych w Polsce. To także nazwa całkiem nowego wirusa, rozsyłają go przestępcy podszywając się pod znany bank.

Niestety już nie pierwszy raz przestępcy działający w sieci internetowej postanowili „złowić” w ten sposób swoje ofiary. Tym razem podszywając się pod Bank Millennium.
Ave Maria to tzw. wirus trojan, czyli oprogramowanie, które podszywając się pod powszechnie używane aplikacje, z powodzeniem może przejąć kontrolę nad naszym urządzeniem, śledzić naszą aktywność czy zapamiętywać słowa wpisywane przez nas na klawiaturze komputera.
Jego głównym zadaniem jest zbieranie informacji i zapisywania naciśnięć klawiszy na zainfekowanym urządzeniu, co następnie pozwala przestępcom na przejęcia danych logowania czy informacji o kartach bankowych ofiary.
To jednak nie koniec zagrożeń, bowiem Ave Maria może wprowadzić więcej szkodliwego oprogramowania, tzw. ransomware, które blokuje dostęp do systemu komputerowego lub uniemożliwia odczyt zapisanych w nim danych, a następnie żąda od ofiary okupu za przywrócenie stanu pierwotnego.
Dodatkowo oszuści przejmują też w ten sposób skrzynki mailowe oraz konta w mediach społecznościowych, z których mogą rozsyłać do naszych kontaktów za pomocą wiadomości czy publicznych postów swoje złośliwe oprogramowanie.
Bank Millennium wysyła wiadomość? Zachowaj ostrożność
Przestępcy przeważnie rozprzestrzeniają wirus Ave Maria, wysyłając ogromne ilości fałszywych wiadomości e-mail zawierających pliki (bądź odnośniki do nich), których pobranie i otwarcie prowadzi do zainfekowania naszego komputera.

Poprzedni artykułNo to jemy
Następny artykułWyszedł i pewnie szybko wróci