Miliccy policjanci zatrzymali 64-letniego mężczyznę, który najpierw ukradł rower pozostawiony przy sklepie a następnie jadąc tym rowerem na jednej z ulic Milicza spowodował kolizję drogową. Okazało się, że mężczyzna kierując rowerem miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Nietrzeźwy rowerzysta do czasu wyjaśnienia sprawy trafił do policyjnego aresztu.
Kwadrans przed godziną 20 w środę 26 lipca policjanci zostali powiadomieni, że przy jednym z miejscowych sklepów przy ul. Trzebnickiej ktoś ukradł rower wraz z pozostawionymi na bagażniku wcześniej zrobionymi zakupami. Właścicielka wyceniła rower na kwotę 500 złotych, a wartość skradzionych zakupów w postaci artykułów spożywczych przekroczyła 230 złotych. Niestety okazało się, że pozostawiony przy sklepie rower nie był w żaden sposób zabezpieczony przed kradzieżą, dlatego sprawca nie miał większych problemów z jego zabraniem.
Tego samego dnia kilka minut później na ul. Kościelnej w Miliczu doszło do kolizji drogowej z udziałem rowerzysty. 64-letni rowerzysta mieszkaniec gminy Krośnice na łuku drogi w prawo zderzył się z samochodem osobowym marki Ople Astra. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie rowerzysty ponad dwa promile alkoholu, kierująca Oplem była trzeźwa.
W toku wyjaśniania okoliczności kolizji policjanci ustalili, że rower, którym jechał nietrzeźwy rowerzysta, to ten sam, który kilka minut wcześniej został skradziony spod sklepu. Pokrzywdzona właścicielka rozpoznała swój rower i odebrała go od policjantów. Niestety nie odzyskano skradzionych zakupów. W związku z podejrzeniem dokonania kradzieży nietrzeźwy rowerzysta został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty dotyczące popełnienia przestępstwa, mężczyzna poniesie także konsekwencje prawne jazdy rowerem w stanie nietrzeźwości oraz związane ze spowodowaniem kolizji drogowej. Postępowanie jest w toku.

czytaj też  W mikołajki już na suwak
Poprzedni artykułWójt Krośnic zaprasza na spotkanie
Następny artykułMilicz w SIECI SZPITALI na Dolnym Śląsku