Olej napędowy na stacjach benzynowych jest najdroższy od czterech lat. Od sierpnia zdrożał on średnio o 26 groszy. To oznacza, że diesel jest już droższy od benzyny bezołowiowej 95 aż o 19 groszy na litrze.
Z analiz BM Reflex wynika, że z podobną różnicą w cenach na niekorzyść właścicieli aut z silnikiem diesla mieliśmy do czynienia kilkukrotnie, ale „nigdy do tej pory dysproporcje nie były tak wysokie”.

W nadchodzącym tygodniu różnica może się jeszcze powiększyć, bowiem analitycy BM Reflex spodziewają się dalszych spadków cen benzyny na stacjach, a w przypadku diesla stabilizacji lub lekkich podwyżek.

Ceny oleju napędowego na stacjach rosną nieprzerwanie od połowy sierpnia. W sumie od końca wakacji diesel zdrożał o 26 groszy na litrze. Po raz ostatni kierowcy płacili tak drogo za olej napędowy w sierpniu 2014 roku. Dodajmy, ze tylko w ostatnim tygodniu diesel zdrożał średnio o osiem groszy. Za litr trzeba zapłacić średnio 5,27 zł.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja jeśli chodzi o ceny benzyny bezołowiowej 95, która w ostatnim tygodniu staniała o 4 grosze na litrze. To oznacza, że kierowcy muszą dziś płacić na stacjach średnio 5,08 zł.

Autogaz zdrożał w ostatnim tygodniu o 5 groszy, a litr tego paliwa kosztuje średnio 2,57 zł.

Co dalej?
Analitycy prognozują, że ceny benzyny na stacjach będą spadać w nadchodzącym tygodniu. Natomiast ceny oleju napędowego ustabilizują się lub lekko wzrosną. 

W wyniku spadku cen ropy i umocnienia złotego wobec dolara prognozujemy co najmniej kilkugroszowe obniżki cen paliw na rynku hurtowym.
Jeśli spadki cen w hurcie utrzymają się przez kilka dni z rzędu to w III dekadzie listopada powinniśmy zaobserwować większe obniżki cen na stacjach.
wynika z komentarza rynkowego analityków Biura Maklerskiego Reflex

Poprzedni artykułO policzalności obietnic
Następny artykułTym razem oznakowane