O wygaśnięciu epidemii ani w kraju ani w Krotoszynie nie ma mowy, ale już wiadomo, że sporo pracy będzie z nią miała prokuratura.
Całkiem niedawno pisaliśmy o doniesieniu, które złozył Wielkopolski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia do Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie. Zawiadomienie dotyczyło ewentualnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu szpitala w Krotoszynie w czasie epidemii koronawirusa.
Sprawa jest w toku, ale jak donosi Rzecz Krotoszyńska do prokuratury chce zwrócić się także szefostwo krotoszyńskiego szpitala.
Krzysztof Kurowski, dyrektor SPZOZ, być może powiadomi organa o możliwości popełnienia przestępstwa przez rodzinę 85-latka, który 14 marca z dusznościami został przyjęty na SOR.
Rodzina zataiła przed ratownikami fakt, że mężczyzna miał kontakt z innym członkiem tej rodziny, który przyjechał do Polski z Belgii. A w tym kraju już wtedy występowały potwierdzone przypadki zachorowań na koronawirusa. Ta sama osoba poinformowała lekarza SOR-u, dopiero wówczas, gdy pacjent trafił do szpitala.
To prawdopodobnie właśnie od tego pacjenta zaczęła się krotoszyńska epidemia

Poprzedni artykułDobre wieści z Milicza, dalej złe z Krotoszyna
Następny artykułMinister zdradza- wkrótce luźniejszy gorset