Kampania „STOP pożarom traw” ma przede wszystkim edukować i uświadamiać, że wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne, ale również prawnie zabronione. Statystyki pokazują, że w 2018 roku doszło do ponad 48 tys. pożarów traw.
Wypalanie traw to problem, z którym strażacy zmagają się co roku. Choć rośnie świadomość społeczna w tej kwestii, to jednak nadal są ludzie, którzy myślą, że wypalanie traw użyźnia ziemię. – Co roku strażacy mają do czynienia z tysiącami tego typu zdarzeń. W całym 2018 r. odnotowano prawie 150 tys. pożarów, wśród nich ̶ pożary traw na łąkach i nieużytkach rolnych stanowiły niemal jedną trzecią.
Początek wiosny to czas, w którym gwałtownie wzrasta liczba pożarów traw. W tym roku doszło już do ponad 11 tys. pożarów łąk i nieużytków rolnych. Jak poinformował gen. brygadier Leszek Suski, komendant główny PSP, w ubiegłym roku najwięcej pożarów traw odnotowano właśnie w marcu i w kwietniu – aż 25 tys. Stanowiło to ponad 50 proc. wszystkich pożarów traw w ubiegłym roku. – Dlatego właśnie teraz chcemy dotrzeć z naszą kampanią do jak największej liczby osób, aby działać prewencyjnie, bowiem odbudowa lasu po pożarze trwa dziesiątki, a spalonych torfowisk setki lat – powiedział komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.
W ramach kampanii „STOP pożarom traw” działa także strona internetowa http://www.stoppozaromtraw.pl/ – można na niej znaleźć wszystkie informacje o akcji oraz pobrać materiały. Pożary traw są niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi. Zagrażają lasom, domom i zabudowaniom gospodarczym, bezpowrotnie niszczą faunę i florę. W ubiegłym roku w wyniku pożarów traw zginęło 7 osób, a 81 zostało rannych. W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. W przypadku dużej prędkości wiatru i nagłej zmiany kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy oraz zabudowania. Gen. brygadier Leszek Suski, komendant główny PSP, zwrócił uwagę na fakt, że pożary nieużytków i łąk mają zazwyczaj duże rozmiary, a ich gaszenie może trwać wiele godzin.
– Takie akcje angażują również znaczną liczbę strażaków. Może się niestety zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, ratownicy nie dojadą na czas tam, gdzie są bardziej potrzebni. Tam, gdzie bezpośrednio zagrożone będzie życie ludzkie – powiedział komendant. W 2018 r. średnio co 10 minut strażacy wyjeżdżali do pożarów traw i nieużytków rolnych. Komendant główny PSP wyjaśniał szczegółowo jak należy zachować się w przypadku zauważenia pożaru lasu, traw i nieużytków oraz w jaki sposób informować służby ratownicze o takim zdarzeniu.